Handel kryptowalutami może być ekscytującą, ale również ryzykowną przygodą. Każdą przygodę rozpoczyna się od pierwszego kroku – tym jest edukacja – opanowanie wiedzy na temat podstaw kryptowalut i technologii blockchain. Gdzie szukać takiej wiedzy, jaki powinien być jej zakres i z jakich lektur i kursów można korzystać – pisaliśmy TUTAJ
Kryptowaluta to nie złoto i dolary. Nie da się po prostu kupić Bitcoina od handlarza na ulicy. Handel kryptowalutami odbywa się poprzez ich giełdy. Dlatego warto wybrać wiarygodną. Popularne i sprawdzone giełdy to Binance, Coinbase, Kraken, czy Bitstamp. Różnią się np. liczbą obsługiwanych kryptowalut. Na Binance można ich kupić ponad 350. Różnią się też opłatami, czy poziomem bezpieczeństwa. Tu Binance zawiesiła poprzeczkę naprawdę wysoko, dając narzędzia bezpieczeństwa nie tylko samym inwestorom, ale również monitorując podejrzane próby działań wokół ich kont.
8 kroków do udanego inwestowania w kryptowaluty
Pierwszym krokiem do inwestowania w kryptowaluty jest założenie konta na wybranej giełdzie. Nowy inwestor zostanie poddany procesowi weryfikacji tożsamości (KYC – Know Your Customer).
Drugi krok to bezpieczeństwo. Daje je dwuetapowe uwierzytelnianie (2FA) i przechowywanie swoich kryptowalut w bezpiecznym portfelu (np. sprzętowym, takim jak Ledger czy Trezor).
Trzeci krok to wpłata środków na konto giełdowe. Można to zrobić przelewem bankowym, kartą kredytową/debetową lub inną kryptowalutą. Tu oczywiście pojawia się pytanie: ile? Giełdy kryptowalut wymagają zwykle minimalnej inwestycji w określonej kwocie. W przypadku Binance to kwoty wręcz symboliczne. Minimalna wpłata przelewem wynosi 3 euro, czyli 3 razy mniej, niż kosztuje zestaw BigMac w Niemczech. Trochę się to zmienia w przypadku amerykańskiego dolara – tu minimum wynosi 50 dolarów, natomiast przy polskim złotym minimalna wpłata to 22 zł. Niemniej to akurat tyle, by móc nauczyć się rynku, a w przypadku negatywnych doświadczeń, wynikających z nietrafnych inwestycji – nie stracić.
Żeby nie stracić, potrzebny jest czwarty krok – analiza rynku. Każdy inwestor powinien śledzić aktualne wiadomości i trendy na rynku kryptowalut. Do tego przydadzą się narzędzia analityczne, takie jak CoinMarketCap czy TradingView. Oba pozwalają na zrozumienie ruchów cen kryptowalut.
Piąty krok to opracowanie własnej strategii handlowej. Wybierać można spośród trzech modeli:
– Handel na krótki termin (day trading), licząc na zarobki na niewielkich wahaniach kursów.
– Średni termin (swing trading) zakłada częste zmiany w walutach inwestycyjnych, co ostatecznie może przynieść zysk.
– Inwestycje długoterminowe (w świecie kryptowalut tzw. hodling), zakładające, że mimo wahań kursów ostateczna inwestycja w jedną kryptowalutę lub ich pakiet przyniesie zysk – choć tu należy się liczyć z zyskiem w horyzontach półrocznych, rocznych, albo jeszcze dłuższych. Jak wskazują eksperci giełd kryptowalutowych, ważne jest, aby mieć plan i trzymać się go.
Szósty krok to akcja. Kupowanie i sprzedawanie kryptowaluty według zaplanowanej wcześniej strategii. Na tym etapie, mimo sukcesów inwestycyjnych, trzeba włączyć zdrowy rozsądek. Inwestycje mają sens, pod warunkiem, że nie są traktowane jak hazard. Nie powinno się inwestować ponad granicę, która oznaczałaby trudną do uniesienia stratę finansową.
Po siódme – monitorowanie. Jest równie ważne jak same inwestycje. Regularny monitoring inwestycji pozwala na dostosowanie strategii do zmian na rynku kryptowalut.
Ósmy krok jest niezwykle ważny i świadczy o inwestorze. To podatki. Zyski z handlu kryptowalutami podlegają opodatkowaniu. W Polsce podatek od odpłatnego zbycia kryptowalut wynosi 19 proc. od zysku rozumianego jako różnicę między zapłatą za wymianę kryptowaluty, a kwotą jej sprzedaży. Od zysku można odliczyć niektóre koszty np. opłaty maklerskie.
Giełdy takie jak Binance umożliwiają pobranie kompleksowego wyciągu z konta pod koniec roku – taki dokument pozwoli nam wygodnie podsumować wpłaty i wypłaty oraz poprawnie złożyć zeznanie podatkowe.
Nie trzeba być geniuszem
Po tych wszystkich krokach i ostrzeżeniach podstawowym pytaniem wydaje się: jak zarobić na kryptowalutach?
Zarabianie na kryptowalutach może odbywać się na różne sposoby: przez trading,. długoterminowe inwestowanie, branie udziału w różnego rodzaju airdropach (poprzez Launchpoole, Megadropy czy HODLer Airdrops), a także staking, kopanie, DeFi, NFT i arbitraż.
Trudne? Trudne – ale tylko na początku.
– Day Trading polega na kupowaniu i sprzedawaniu kryptowaluty w ciągu jednego dnia, korzystając z krótkoterminowych ruchów cen.
– Swing Trading to trzymanie kryptowaluty przez kilka dni lub tygodni, aby skorzystać z średnioterminowych trendów cenowych.
– HODLing: kopowanie i trzymanie kryptowaluty przez długi czas, wierząc, że ich wartość wzrośnie w przyszłości.
Ciekawym sposobem na inwestowanie są airdropy. Na Binance można skorzystać z trzech ciekawych produktów: Launchpool, Megadrop oraz HODLer Airdrops. Launchpool pozwala zablokować posiadane tokeny BNB (albo bezpośrednio na stronie Launchpool, albo za pomocą Produktów Stałych Binance Simple Earn) i otrzymać nowe tokeny innej kryptowaluty jeszcze przed jej oficjalnym notowaniem na giełdzie. Megadrop działa na podobnej zasadzie, ale w Portfelu Web3. To oznacza, że nowe tokeny otrzymujemy nie tylko za blokowane BNB (w tym przypadku już tylko na Produktach Stałych Binance Simple Earn), ale również za wykonywanie misji web3. HODLer Airdrops to nowa funkcjonalność, o której można poczytać tutaj – będzie nagradzała osoby trzymające (“hodlujące” w slangu) BNB airdropami nowych kryptowalut.
W nowe projekty można też oczywiście inwestować manualnie podczas ich ICO (Initial Coin Offering) i IDO (Initial DEX Offering), kiedy kiedy są one oferowane publicznie po raz pierwszy, zwykle z niskimi cenami. Potencjalnie można zarobić, jeśli projekt odniesie sukces.
Zachowawczy inwestorzy stawiają na Staking – proces trzymania kryptowalut w portfelu w celu wspierania operacji sieci blockchain. W zamian za to otrzymują nagrody w postaci dodatkowych kryptowalut. Popularne kryptowaluty do stakowania to np. Ethereum 2.0, Cardano, Polkadot. Można też korzystać z produktów zarobkowych takich jak Binance Simple Earn, które pozwalają zarabiać procent od posiadanych środków – do wyboru są produkty stałe i elastyczne na wiele różnych kryptowalut.
Komputerowi geekowie, którzy potrafią zestawić duże sieci obliczeniowe ze średnio wydajnych maszyn, mogą postawić na Mining: Wydobywanie kryptowalut za pomocą specjalistycznego sprzętu komputerowego. Najbardziej znanae kryptowaluty do miningu to Bitcoin.
Inwestorzy, którzy są biegli na rynku kryptowalut często są obecni w świecie DeFi, czyli Decentralized Finance. Korzystają tam z takich możliwości jak Yield Farming: Lokowanie swoich kryptowalut w różnych protokołach DeFi, aby zarabiać odsetki lub dodatkowe tokeny; oraz Lending: Pożyczanie swoich kryptowalut innym użytkownikom za pomocą platform DeFi i otrzymywanie odsetek w zamian.
Część inwestorów interesuje się również NFT (Non-Fungible Tokens). To unikalne cyfrowe aktywa, takie jak sztuka, muzyka, wirtualne nieruchomości itp. NFT mogą zyskać na wartości w czasie, podobnie jak tradycyjne dzieła sztuki. Nabywa się je chociażby na NFT Marketplaces, dostępnych na popularnych giełdach.
Stosunkowo najtrudniejszym sposobem na zarobek będzie arbitraż. To wykorzystanie różnic w cenach kryptowalut na różnych giełdach. Kryptowaluty kupione taniej na jednej giełdzie, sprzedaje się na innej, gdzie ich cena jest wyższa. Ta metoda wymaga jednak dużej orientacji nie tylko w rynku kryptowalut, ale również w mechanizmach poszczególnych giełd. Na każdej z nich należy mieć też rachunek inwestycyjny.
„Ile trzeba mieć, w razie gdy się straci?”
W genialnym skeczu „Sęk” kabaretu „Dudek” Edward Dziewoński dzwoni do Wiesława Michnikowskiego z propozycją interesu. Michnikowski pyta w którymś momencie „A ile trzeba mieć, w razie gdy się straci?”.
W kabarecie i kontekście całej rozmowy to pytanie brzmi zabawnie, ale w życiu powinni je sobie postawić wszyscy kryptowalutowi inwestorzy.
Dla rozpoczynających handel kryptowalutami nie ma jednej, ustalonej kwoty kapitału, którą trzeba mieć. Zależy to od kilku czynników, takich jak cele inwestycyjne, tolerancja ryzyka, strategia handlowa oraz dostępne środki finansowe.
Wiele giełd kryptowalutowych pozwala rozpocząć handel z bardzo małym kapitałem, czasem już od kilkudziesięciu dolarów. Na przykład na giełdzie Binance minimalna kwota handlowa może wynosić zaledwie 50 dolarów, 22 złote, 3 euro. Dla początkujących inwestorów rozsądne jest rozpoczęcie od małych kwot. To pozwala na naukę bez ryzykowania dużych kwot.
Trzeba pamiętać, że możliwość pomnożenia kapitału zależy od przyjętej strategii. Jeśli inwestor planuje handlować codziennie (day trading), potrzebuje większego kapitału, aby zrekompensować opłaty transakcyjne i potencjalne straty.
Dla dłuższych strategii inwestycyjnych, takich jak swing trading (trzymanie pozycji przez kilka dni lub tygodni) lub hodling (trzymanie pozycji przez miesiące lub lata), można zacząć z mniejszym kapitałem, ale większy kapitał może pozwolić na lepszą dywersyfikację inwestycji. To zasada, której warto przestrzegać. Nie należy inwestować więcej, niż można stracić bez ryzyka dla swojej stabilności ekonomicznej. Sama dywersyfikacja inwestycji minimalizuje ich ryzyko.
Poza samymi operacjami na kupnie i sprzedaży kryptowalut inwestor musi brać też pod uwagę koszty transakcyjne i opłaty giełdowe. Mogą one wynosić, zależnie od wybranej giełdy, od 0,1 proc. do 0,5 proc. wartości transakcji. Dla przykładu, na Binance jest to 0,1% dla użytkowników zwykłych, a opłaty te są korzystniejsze dla użytkowników VIP.
Zakup pierwszych kryptowalut i udany handel nimi to tylko jedna część wydatków. Rozsądny inwestor powinien również zainwestować w bezpieczeństwo. Na przykład w portfel sprzętowy, taki jak Ledger Nano S lub Trezor, aby bezpiecznie przechowywać swoje kryptowaluty. Koszt takiego portfela to około 50-100 dolarów.
Realne koszty inwestowania w kryptowaluty
od 0,1 do 0,5 %
wartości transakcji pobierana przez giełdę kryptowalutową*